Już jako nastolatek do tematu seksu i masturbacji miałem dość nietypowe podejście. Już wtedy testowałem różne sposoby pobudzania, ćwiczyłem wytrzymałość poprzez wielokrotne dochodzenie do "punktu bez powrotu", oczywiście bez przekraczania go. Przekonałem się wtedy, że taki odkładany w czasie orgazm jest o wiele intensywniejszy i przyjemniejszy, a sama droga do niego również jest niesamowita. Jako dorosły facet poznałem cudowną, seksowną kobietę - The Lady. Nasz seks był urozmaicony i bardzo satysfakcjonujący. Z czasem jednak coraz częściej do łóżka wkradała się rutyna. W pewnym momencie stwierdziłem, że jeżeli nadal będziemy trwać w takim stanie żar, jaki rozgrzewał nasz związek w końcu całkiem zgaśnie. Powoli, z miesiąca na miesiąc, stawaliśmy się parą przyjaciół i rodziców, a coraz rzadziej byliśmy parą kochanków. Jak na typowego faceta przystało, postanowiłem działać usuwając nie przyczyny (ale tego wtedy jeszcze nie wiedziałem), a skutki - zamiast usunąć źródło problemów chciałem ożywić nasze sprawy łóżkowe.
Obserwując przez kilkanaście lat Lady coraz częściej zastanawiałem się czy nie tłumię jej natury. Jest osobą wychowaną w tradycyjnym, jak na polskie warunki, schemacie rodziny. W łóżku natomiast zawsze miała swoje zdanie. Zastanawiałem się, czy nie czuje się ograniczona przez narzuconą jej społecznie rolę grzecznej żony. Wydawało mi się że, nasz układ w łóżku jak i w życiu był partnerski. W mojej głowie pojawiła się myśl, żeby oddać więcej władzy w Jej ręce.
Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to wizja, że w domu pojawi się odziana w skóry lub lateks Domina, a ja będę jej niewolnikiem. Cóż, fantazję zawsze miałem nieco rozbuchaną ;). Przeglądając różne strony poświęcone tematom dominacji natknąłem się szybko na zdjęcia Domin władających swoimi podwładnymi, których penisy były zamknięte w klatkach. Widok jak dla mnie mocno podniecający, a do tego był to układ zgodny z moją nieco masochistyczną naturą. Zacząłem przeglądać internet w poszukiwaniu klatki, w której mógłbym zamknąć mojego penisa i w ten sposób dodać pikanterii w łóżku. Mój wybór padł na podróbkę CB 6000.
Kiedy klatka już przyszła z wypiekami na twarzy nałożyłem nowy nabytek. Kiedy pokazałem się Lady była zaskoczona, ale i podekscytowana. I rzeczywiście, seks był wyjątkowy :). Nosiłem klatkę przez dwa tygodnie i zauważyłem w tym czasie zmianę swojego zachowania - stałem się bardziej "przytulasty", chciałem spędzać z Lady więcej czasu, a nawet zacząłem rozmawiać o swoich uczuciach, co w moim przypadku jest czymś wyjątkowo niezwykłym (lub objawem ciężkiej choroby). Niestety, klatka okazała się niezbyt trwała i po dwóch tygodniach i tyluż naprawach rozpadła się ostatecznie. W międzyczasie zacząłem poszukiwać stron poświęconych tematowi męskiej czystości (chastity) i zamówiłem na pewnym chińskim portalu drugą klatkę, tym razem metalową. Na stronach wyczytałem, że zachowanie mężczyzny zamkniętego zmienia się w zależności od czasu, jaki minął od ostatniego orgazmu. Pokrywało się to z obserwacjami mojego zachowania.
Niestety, nie byłbym mężczyzną gdybym nie zrobił kilku idiotycznych rzeczy, które wpłynęły na relację między mną a Lady. Pierwsza z nich nastąpiła dzień po cudownym orgazmie, jaki podarowała mi Lady. Przekonany o swojej racji podważyłem Jej autorytet u dzieci. Dopiero po pewnym czasie zdałem sobie z tego sprawę, co tak naprawdę zrobiłem. Nie wiem czy wpływ na to miało uwolnienie mojego napięcia seksualnego, ale na pewno miało to wpływ na nasz związek w ogólności oraz rozwój relacji D-u. Druga rzecz właściwie nastąpiła jeszcze przed pierwszą i trwała również po niej. Mianowicie - nie dałem Lady czasu ani przestrzeni na oswojenie z nową sytuacją, nową rolą. Jestem typem faceta, który kiedy widzi problem i stara zdobyć jak najwięcej informacji jak go rozwiązać. I oczywiście zasypuje drugą osobę radami - przeczytaj to, sprawdź tamto itd. I mimo, że czytałem o tym, by dać partnerce czas na swobodne, stopniowe poznanie swoich pragnień i oczekiwań w nowej roli, przytłoczyłem Lady. Wydawało mi się, że udzielając jej takich rad pomagam jej, a tak na prawdę wywierałem na niej presję. Jeżeli więc jesteś Czytelniku na początku swojej drogi w temacie chastity i keyholding zapamiętaj - daj swojemu Właścicielowi klucza czas, aby się z nową rolą oswoił i do niej stopniowo przyzwyczaił, aby w tym czasie sam zebrał wiedzę i określił swoje oczekiwania co do Ciebie.
Co dało mi bycie zamkniętym przez około dwa miesiące?
Odnowę ZWIĄZKU. Tak. Chciałem poprawić spawy łóżkowe i dopiero po zamknięciu w klatce dotarło do mnie, że to nie jest problem. Problemem było to, że mimo iż żyliśmy z Lady razem to tak naprawdę przestaliśmy być ze sobą razem. Po kilku tygodniach w klatce zaczęliśmy ze sobą znowu rozmawiać tak, jak robiliśmy to na naszych pierwszych randkach. Zaczęliśmy się więcej przytulać. Mimo iż do tej pory wydawało mi się, że poświęcałem wiele czasu i energii, żeby uszczęśliwić Lady to w tej chwili widzę, że robiłem niewiele. Teraz, tak jak kilkanaście lat temu, w ciągu dnia zastanawiam się w jaki sposób mogę spowodować, by na jej pięknej twarzy pojawił się uśmiech. A oprócz tego - seks :). Paradoksem jest, że mając mniej orgazmów można mieć lepszy seks niż kiedykolwiek. Ale o tym innym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz